No i po imprezie Sebastiana. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że była to jedna z
najlepszych imprez na jakiej byłam, a uwierzcie, byłam na wielu. Poznałam naprawdę świetne osoby, z którymi nawiązanie znajomości było dla mnie jak największym plusem, poznałam osoby, z którymi zarówno można się pobawić i pogadać na wszystkie tematy. Co do organizacji imprezy, to lepszej chyba nie widziałam. Świetna lokalizacja (Chechło, domki i czysta plaża dookoła, spokojna okolica), grill (a go lubię najbardziej), orzeszki słone (^^), świetna muzyka, no i zajebiste towarzystwo. Od samego początku było fajnie, chłopaki znaleźli sobie fajną koleżankę, która już wcześniej przywitała mnie w aucie, owa koleżanka miała na imię Kasia i była wykonana z gumy... Boże, jak o tym piszę, to mam łzy w oczach - tak mi się chce śmiać! Biedny Sebastian dostał takie moce pasy... Ale poczuł, że ma już 18 lat. Nie wiem dlaczego, ale co chwila kuzyn Seby kazał mi iść spać, no nie wiem, ale w każdym razie było to zabawne. Fajną częścią imprezy był spacer o 3 nad ranem z nowo poznanym kolegą (który okazał się naprawdę świetnym gościem) wokół Chechła, nie całego oczywiście. Fajnie było sobie pogadać, pooddychać świeżym powietrzem i pooglądać wschodzące słońce. Hot-dogi o 5 rano smakują najlepiej. A gwiazdą imprezy oprócz Sebastiana, był Hans. Sebastian - dziękuję za imprezę i jeszcze raz sto lat ;*
W niedzielę, jak się ogarnęłam, a nastąpiło to o godzinie 17 (do 15.30 spałam), poszłam z Marcinem robić zdjęcia analogiem. Bogu dzięki, że miałam takiego nauczyciela, bo sama bym tego chyba w życiu nie ogarnęła. Nie powiem czułam się jak idiotka robiąc przy nim zdjęcia... no ale grunt to ćwiczyć, ćwiczyć i się nauczyć. Matko, za każdym razem jak oglądam zdjęcia jego autorstwa to nie mogę wyjść z podziwu. Kiedy ja będę taka dobra?
Obejrzałam dzisiaj nowy film 'Beastly' z moją ulubioną gwiazdą Vanessą Hudgens. Polecam, polecam, polecam. Naprawdę chwyta za serce, a Vanessa czaruje. Z braku pomysłów postanowiłam zrobić też dzisiaj muffinki czekoladowe, które wyszły mi lepiej niż ostatnio. Dostałam od brata prezent w postaci mojej ulubionej czekolady, a teraz przychodzi Ela i będziemy konwersować po angielsku. Już w środę zakończenie roku i 'babska noc', na którą czekam z utęsknieniem, tym razem bez chrzestnej a z Elą.
Sebastian, kiedy powtarzamy imprezę? ^^
Zdjęcia ^^
(impreza)
z solenizantem ;*
(mój wypiek)
Asia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz