Ostatnie dni wniosły niewątpliwie do mojego życia wiele, wiele szczęścia. Wczoraj pomagałam mamie posprzątać w caaałym domu, potem spacer z Leną na zakupy, na których nabyłyśmy pięknie pachnący truskawkowy balsam do ciała, a ja dodatkowo kupiłam truskawkowy peeling również do ciała, znalazłyśmy
FRUGO w Biedronce, po czym musiałyśmy uciekać przed policją (miałyśmy przelecieć przez tą jezdnię, albo same miałyśmy sobie pasy namalować?!). Wróciłam do domu, zrobiłam czekoladowe babeczki, dwie godziny szykowałam się do Sebastiana, po czym Sebastian zadzwonił, że już po mnie jedzie, no i pojechaliśmy do niego. Stres był gorszy niż przy I Komunii Świętej, a gdy wręczałam jego Mamie babeczki, ręce trzęsły mi się tak, że myślałam, że z babeczek nic nie zostanie. Ale smakowały koniec końców. Oglądaliśmy horror-komedię-pornosa 'Krzyk', Sebastian zrobił pyszny popcorn, najlepszy jakikolwiek jadłam, tylko trochę czarny był ^^, no i przekonałam się, że jego rodzeństwo jest przesłodkie, a mały Kuba : 'Cycki jak donicki, więkse niz Twoje'. Sebastian, Sebastian, nie mogę się doczekać 11 sierpnia <3 .
Co do dzisiejszego dnia, to tak, rano odwiedziłam Lenę, ponieważ miała ogarnąć moje paznokcie i muszę przyznać jestem baaardzoo zadowolona, siedziałam u niej chyba 3 godziny, podczas których odkryłam, że Magda jest człowiekiem-bananem (w końcu DNA człowieka jest w połowie identyczne jak DNA banana, Lena wzięła to sobie bardzo do serca). Po południu pojechałam z rodziną żegnać moich Amerykanów, którzy w poniedziałek wracają już do San Francisco. W między czasie poszłam z kuzynką na spacer (moje nogi umierają z bólu - tak, chodziłam przez kilka godzin w 12cm szpilkach), spotkałam kolegę, no i co mnie najbardziej cieszy wygrałam aukcję na Allegro. Takich dni powinno być znacznie więcej. A ja chcę już morze <3
z człowiekiem-bananem
Joanna - Naturia
Asia
Mam ten sam peeling xD.
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńHej. Masz świetny blog, jest w nim coś naprawdę niesamowitego :)
OdpowiedzUsuńPoobserwujemy się?
Słyszałam, że ten balsam jest naprawdę dobry ;-)
OdpowiedzUsuńA przy okazji, zapraszam na moje rozdanie!!
http://pantereczka.blogspot.com/2011/07/rozdanie.html
Zostałaś otagowana do blogowej zabawy, szczegóły na moim blogu, gratuluję;*
OdpowiedzUsuńwidzę, że teraz obsesja wśród blogerek na punkcie FRUGO :D ale nic dziwnego skoro jest taki pyszny.
OdpowiedzUsuńk.
Obserwuję :*
OdpowiedzUsuńUwielbiam FRUGO :) Jedno właśnie stoi na półce w moim pokoju, ale chyba zaraz stamtąd zniknie ;)
OdpowiedzUsuńfajne zdjęcia. ;))
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia ;p noo jest stres przy poznawaniu rodziny chłopaka i to masakryczny haha znam to ;p
OdpowiedzUsuńTo trzeba było się teleportować przy tej jezdni XD
OdpowiedzUsuńhttp://pearlbow.blogspot.com