wtorek, 14 czerwca 2011

Nightmare.

Wybaczcie, miałam tą notkę zamieścić wczoraj (13.06.2011r), ale mój brat zrobił coś z internetem, więc zamieszczam ją dzisiaj. Jest ona dla mnie bardzo ważna, mam nadzieję, że Was to nie zgorszy.

***

Miałam dzisiaj okropny sen. Chyba jeden z najgorszych w moim życiu... Ale może opiszę go potem.

Teraz, na samym początku, chciałam złożyć życzenia osobie, którą kocham najmocniej, która rozumie mnie najlepiej i utrzymuje w ryzach, osobie, a właściwie kobiecie, która sprawia, że chcę być lepszą osobą każdego dnia, która mi powtarza, że nie ma rzeczy niemożliwych... A więc - Wszystkiego najlepszego, zdrowia, szczęścia, pomyślności, cierpliwości dla uczniów, dla swoich dzieci i bliskich, życzę Ci, abyś była z nas dumna i nie musiała wstydzić, życzę Ci błogosławieństwa Bożego, bo wiem, że pokładasz w nim wszelakie nadzieje, życzę Ci, aby w Twoim życiu było jak najmniej trosk... Kocham Cię i życzę Ci wszystkiego najlepszego Mamo.

Moja kochana kuzynko, wiem, że czytasz i Tobie też życzę wszystkiego, co najlepsze - zdrowia, szczęścia, pomyślności, dobrych ocen w szkole i przede wszystkim dobrych wyborów w życiu. Love ya.

Wracając do snu. Śniło mi się, że byłam w centrum handlowym Agora i było tam wielu, naprawdę bardzo wielu moich znajomych. Chodziłam po sklepach, w ogóle w piwnicy był  jakiś hotel (w każdym razie jakieś pokoje i moża było sobie wynająć), no i ja sobie jeden z moim kolegą wynajęłam. Nie wiem dlaczego, ale zaniosłam tam, wszystkie dość cenne mi rzeczy, m.in.: aparaty, laptop, zdjęcia itp. Poszłam na górę i spotkałam kolegę, który jest baaardzo podobny do Stefana z 'Pamiętników Wampirów', gadałam z nim chwilę, on nagle wszedł do centrum handlowego, a ono w jednym momencie się zawaliło, zaczęłam uciekać, ale zauważyłam, że w moją stronę płynie gorąca czerwona lawa, więc zaczęłam uciekać w stronę przeciwną. Odwróciłam się i zobaczyłam sceny makabry... wszędzie leżały jakieś głazy, wszędzie było szkło i ciała, pełno krwi, pogoda w jednym momencie z pięknej stała się strasznie wietrzna i zimna, mimo łez w oczach zaczęłam uciekać i szukać moich przyjaciół, znalazłam kilku i razem biegliśmy w stronę jakiś budynków wysoko osadzonych, nagle wstrząsy ziemi i spadanie stropu centrum handlowego ustało. Weszłam więc do środka Agory i chciałam iść po moje rzeczy do piwnic, ale mój dziadek powiedział, że zrobi to za mnie. Pozwoliłam mu i w tym momencie znowu zaczęły się wstrząsy i wszystko znowu zaczęło zamieniać się w gruz, wiedziałam, że to ja powinnam była wejść do tej piekielnej piwnicy, serce mi pękało, ale biegłam do najbliższego wyjścia. Widziałam spadające obok mnie części sufitu, które zabijały pokolei moich znajomych, nagle moją rękę chwiciła ręka mojego kolegi Johnego. Przytuliłam się do niego i płakałam, płakałam, płakałam. Powiedział, że musimy stąd uciekać,  więć zaczęliśmy uciekać. W biegu spotkaliśmy jeszcze Alejandrę, którą po chwili zmiótł jakiś głaz z powierzni ziemi, poleciała na kilka metrów i spadła na ziemię obok jakiegoś drzewa. Krzyknęłam przeraźliwie i czułam jak moje serce pęka. Podbiegłam do niej i Bogu dzięki ona żyła. Przytuliłam ją i razem z Michałem pomogliśmy jej wstać. Zaczęliśmy biec pod górę, słyszałam płacz i krzyki ludzi, odwracałam się co chwilę i widziałam, jak ognista lawa topi ich ciała, chciało mi się rzygać, ale łzy tamowały przełyk. Po morderczej wspinaczce weszliśmy na samą górę i pobiegliśmy do jakiegos budynku. Był tam mój przyjaciel z klasy Łukasz. Opowiedzieliśmy mu wszytsko, a on stwierdził, że niczego nie czuł i nie słyszał. Serce mnie bolało,  z oczu same leciały łzy. Alejandra i Johny gdzieś sobie poszli, Łukasz wrócił za biurko, a ja zostałam sama.
Wierzę, że każdy sen ma jakieś znaczenie i interpetację. Cały dzisiejszy dzień zastanawiałam się, co on może znaczyć. W końcu stwierdziłam, że muszę być silna i odważna. Nie ważne, czy zostanę sama, zawsze będę musiała sobie poradzić, w każdej sytuacji. Wiem też, że ten sen był zwiastunem zmian jakie przyniosą wakacje. Tylko jakie to będą zmiany, zależy tylko ode mnie...

Zrobiłam Mamie niespodziankę i zawiozłam jej prezent i różę do pracy. Zaniosłam mojego analoga do FotoSerwisu i w piątek będę mogła robić nim już zdjęcia. Z Dukana nic nie wyszło. Ale wiem, że się ogarnę.

Kocham mojego K. i tęsknię.








Asia

8 komentarzy:

  1. Sprawdzałaś znaczenie swojego snu? Może się okazać, że ta wizja była spowodowana całkiem czymś innym co się w Twoim życiu wydarzyło. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie sądzę. nie można interpretować snów za pomocą Senników internetowych ,sam musisz znaleźć interpretację.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nikt Ci nie broni, ale z internetu to zły przykład. Najlepiej u specjalisty lub pewnej książki, której nie pamiętam... :(

    OdpowiedzUsuń
  4. po co chodzić do specjalisty interpretować sny?

    OdpowiedzUsuń
  5. Akurat wtedy opłaca się jak takie sny ma się cały czas, wtedy pomoże zrozumieć czemu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobra sorry, grubsza kmina mi się wkręciła. :D :*

    OdpowiedzUsuń